|
Jacek Gładysz
* 23.11.1970 + 29.08.1994
Miejsce pochówku: Wrocław-Marszowice, woj. dolnośląskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 134452
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
MAMA.
|
Proszę przerwij tę ciszę, ona jak noc mnie otacza. Myśli koszmarne w niej słyszę, niepokój do serca wkracza. Choć dzień jest, nie widzę słońca, spokoju znaleźć nie mogę. Szukam w nim ciebie bez końca, tłumiąc złe myśli i trwogę. Wszystko wokoło się wali, koszmarem stają się chwile, A miłość w sercu mnie pali, przecież mam w sobie jej tyle. Pragnienie bardzo gorące, marzy, że głos twój usłyszę I wtedy powróci słońce, proszę więc, przerwij tę ciszę. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
|
Niech Bóg Cię okryje swoim płaszczem dobroci, niech Bóg swymi łaskami nieba Twą duszę ozłoci, Wierzę,że jesteś szczęśliwy,z tymi,co odeszli przed Tobą, wierzę,że spotkaliście się już wszyscy w niebie ze sobą. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
|
Gdy wspomnienia o Tobie nachodzą myśli, Bezgraniczną miłością serce zalewasz... Marzę, że kiedyś nocą mi się przyśnisz Powiesz jak tam jest Ci teraz... Na Tamtą życia stronę nijak dostępu nie mam. Z tęsknoty serce płonie jak długo?... Tego czasu nie znam... ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
|
Czasem odchodzą nasze ANIOŁY i nagle w miejscu staje czas. A z nimi cząstka nas odchodzi i wielki smutek marszczy twarz. Czasem na chwilę gaśnie słońce, duszę wypełnia gesty mrok. Nikną nadzieje i marzenia i w pustce ginie tęskny wzrok. Czasem odchodzą dobrzy ludzie, co byli z nami przez lat wiele I próżno wtedy pytać Boga, czemu odchodzą przyjaciele. Lecz oni ciągle przecież żywi, nadal wytrwale są wśród nas. Ich dusze przy nas pozostały tylko ich ciała zabrał czas ...
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
|
Odszedłeś: - nagle mnie opuściłeś! Drzwi zamykając za sobą... Na drodze cmentarnej mnie zostawiłeś... Jak mam podążyć dalej za Tobą?! Cmentarna droga na Twej mogile Bramą do nieba jest zastawiona! Uchyl jej wrota chociaż na chwilę: Weź mnie do siebie w swoje ramiona! Cmentarną drogą do Ciebie chodzę, Tam grobu drzwiami droga się kończy! A ja otworzyć tych drzwi nie mogę! I z Tobą syneczku się połączyć... Dziś w myślach jeden pozostał plan: Plan tej cmentarnej drogi! I jedno w myślach marzenie mam: Dotrzeć do Ciebie! – lecz jak to zrobić?
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
|
Odszedłeś tak szybko- dlaczego ? Twa gwiazda błyszczała tak jasno, Nie możesz już nic nam powiedzieć, Kto kazał tak mocno Ci zasnąć ? Zaglądasz dziś z bardzo daleka, Ze snu już się zbudzić nie możesz, Czy Anioł otulił Cię skrzydłem? Kto zdoła zrozumieć to Boże? Ta rozpacz już oddech zapiera, I ciężar straszliwy jest w duszy, Tak bardzo mi Ciebie brakuje Jak mam żal w sercu zagłuszyć? My kiedyś się przecież spotkamy, I nie mów, że to pożegnanie, Twój uśmiech tak ciepły, serdeczny, Na zawsze w pamięci zostanie.
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
|
Szczęście moje dziś w grobu ciemności Żegnaj mi Najdroższa świętości. Z Tobą dzień każdy i każde godziny. Były mi dobre, Syneczku kochany Szczęściem mi byłeś, jedyną radością Wierny przyjaźnią, najświętszą miłością. Wszystko utracić i pochować w grobie Samej pozostać w wiecznej żałobie. Synku kochany, drogi, jedyny Ból ukryć trzeba i żyć bez Ciebie Ty bądź spokojny odpoczywaj w niebie.
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
(10-04-2014)
|
Czas milcząco zatrzymał wskazówki ja wciąż stoję i godzin nie liczę tylko w głowie się tłoczą wspomnienia oprócz nich, nic nie widzę, nie słyszę… W zamyśleniu dzień odszedł aleją wieczór cieniem zadumy się ściele mały lampion płonący na grobie srebrną gwiazdą zaiskrzy na niebie. Będzie błyszczeć, nim noc nie spłowieje a na ziemi ostatni znicz zgaśnie w sercach bliskich będziesz wciąż żywy póki i ono snem wiecznym nie zaśnie...
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA KRYSTKA RYBAKOWSKIEGO
|
Łza na policzku matki.. Otrzeć ją trudno niezmiernie.. Ta łza na policzku matki, a w sercu... w sercu ciernie... Ta łza, co nie wysycha choć niewidoczna bywa.. Łza, co dnia każdego od nowa serce rozrywa.. Kto zrozumie, ogarnie matki łzy i cierpienie... Kto pochylić się zechce nad jej bólem, tęsknieniem... Łza na policzku matki... wycieram ją od nowa a ona płynie i płynie wyschnąć wciąż nie gotowa...
|
Zgłoś SPAM
|
MAMA.
(08-04-2014)
|
Ja czekam na Ciebie wśród marzeń. Samotnie się błąkam po nocy. Zasypiam pod liściem tęsknoty. Znów ciche wspomnienie nas łączy. Gdzie jesteś, tak bardzo mi smutno. I w gwiazdy zaglądam srebrzyste. Bo może się któraś uśmiechnie. Twoimi oczami zabłyśnie.
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|